Kto nie szanuje i nie ceni swojej przeszłości,
ten nie jest godzien szacunku, teraźniejszości ani prawa do przyszłości.
Przeciwdziałanie przestępstwom znieważenia Narodu lub Rzeczpospolitej Polskiej
Termin realizacji: 2019-07-01 - 2019-11-30
Celem publikacji zeszytów oraz konferencji zorganizowanej przez fundację „Strażnik Pamięci” było przeciwdziałanie przestępstwom wynikającym z łamania 133 artykułu Kodeksu karnego, który dotyczą przestępstw polegających na znieważeniu Narodu lub Rzeczpospolitej Polskiej. „Kto publicznie znieważa Naród lub Rzeczpospolitą Polską, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.”
Publiczne przypisywanie Polakom zbrodni wojennych rodzi powszechne poczucie krzywdy i uderza w wizerunek Polski i jej interesy. Wszystkie te określenie są formami szkalowania dobrego imienia Polski w mediach zagranicznych. Wszystkie mają negatywny wpływ na wizerunek państwa i narodu, wszystkie sprawiają uszczerbek na godności polskich obywateli.
Jak powszechne staje się to zjawisko pokazują następujące przykłady: W amerykańskim serialu „Holocaust” z 1975 roku o losach niemieckich Żydów, żołnierze ubrani w polskie mundury w charakterystycznych dla polskiego wojska rogatywkach u boku Niemców pilnują transportów Żydów zmierzających do warszawskiego getta. Podobnie żołnierze w polskich rogatywkach są częścią oddziałów niemieckich szturmujących pozycje żydowskich powstańców broniących getta. W tego rodzaju nadużyciach używane jest nawet sformułowanie „Nazistowska Polska” (Nazi Poland). Dziennik „Le Figaro”, 28.01.2005, relacjonując rozmowę z żydowskim historykiem z Izraela Efraimem Zuroffemprzytoczył ocenę swojego rozmówcy, który stwierdził, że w Rumunii, na Litwie oraz w Polsce istniał reżim pronazistowski. Terminu „Nazi Poland” użyły kilkukrotnie San Francisco Chronicle, hiszpańskie „Publico”, „Los Angeles Times.” Termin „Nazi Poland” (Nazistowska Polska) ukazał się także 6 czerwca 2010 w czołowym amerykańskim dzienniku „Los Angeles Times”. Użyła go F. Kathleen Foley w swojej recenzji sztuki teatralnej o Jerzym Kosińskim „More Lies About Jerzy” (Więcej kłamstw o Jerzym) autorstwa Daveya Holmesa. Napisała w niej: „Jerzy Kosiński wzbudził kontrowersje swoją powieścią »Malowany ptak«, którą chytrze promował jako autobiograficzną relację ze swego dzieciństwa w Nazistowskiej Polsce”.
Podobnie, można sądzić, istnieje takie poczucie krzywdy w przypadku innych, rozpowszechnianych opinii, jak twierdzenie, że „Polacy zabili 200 tysięcy Żydów”, albo „Polacy współdziałali w holocauście”. Czy w ten sposób można też traktować inne tezy obecne w przestrzeni publicznej? Pojawiają się one w domenie publicznej, wypowiadane są przez naukowców i tym samym w istotny sposób naruszają poczucie godności ogółu Polaków. Oto wybrane, konkretne przykłady takich, szkalujących Polskę wypowiedzi:
- 21. 02.2018 Jair Lapid, izraelski polityk w wywiadzie dla Polsat News.: "Polacy zabili 200 tys. Żydów bez udziału Niemców".
- Prof. Jan Grabowski w wywiadzie dla "GW" 17 września 2018.: "– Nigdy nie mówiłem o 200 tys. Żydów zamordowanych własnoręcznie przez Polaków. Panu Wildsteinowi najwyraźniej mylą się pojęcia. Mówiłem, że według moich szacunków Polacy mogą być odpowiedzialni lub współodpowiedzialni za śmierć większości tych ludzi – a to ważne rozróżnienie. Bo część Żydów niewątpliwie zginęła bezpośrednio z polskiej ręki, a część zabili Niemcy, lecz na skutek polskich donosów bądź też po tym, jak Polacy doprowadzili i oddali żydowskie ofiary w ręce niemieckiej policji."
- 09 września 2018 Barbara Engelking w publikacji dla "GW": "Sprawa „200 tys. Żydów” była wielokrotnie wyjaśniania. Jest to przybliżona liczba Żydów (może 150 tys., a może 250 tys. – nie sposób stwierdzić dokładnie), którzy szukali ratunku wśród mieszkańców okupowanej Polski w trzeciej fazie Holocaustu – po likwidacji gett. Mniej więcej trzy czwarte z nich nie dożyło końca okupacji (ocalało ok. 50 tys.) – i jakaś część tych śmierci obciąża sumienie Polaków. Jaka Ilu z nich Polacy wydali Niemcom, ilu osobiście zamordowali? Może wydali połowę? Zamordowali jedną trzecią? Może proporcje były inne: wydali kilkanaście tysięcy, zamordowali kilka tysięcy? Dramat polega na tym, że im więcej na ten temat wiemy, tym bardziej przekonujemy się, że morderców było znacznie więcej, niż dopuszcza to miła sercu narodowa opowieść o Zagładzie. A jeżeli zamordowali kilkuset? A jeżeli tylko kilkudziesięciu? A jeżeli tylko dziesięciu? Czy będziemy się kłócić o winę Sodomy"
- Profesor Jan Tomasz Grosz , październik 2018, spotkanie autorskie w Teatrze Polskim w Poznaniu: "Z ręki Polaków zginęło co najmniej dwieście tysięcy osób. Oczywiście bardzo trudno jest zabić tysiące ludzi, tylko to się odbywało w różnych kontekstach"
- Profesor Jan Śpiewak, radio Tok FM, marzec 2019: "Pod tym względem jestem ostrożny: można udowodnić, że Polacy zabili około 30 tysięcy Żydów. Na taką liczbę osób mamy świadectwo - stwierdził prof. Śpiewak na antenie TOK FM."
- Profesor Jan Grabowski, luty 2018, wywiad dla Wprost: "Gdy dzisiaj słyszę, że Polacy nie mieli nic wspólnego z Holokaustem, to jako historyk biorę się za głowę. Bo choćby przez ten masowy rabunek skorzystali na Holokauście". (...) Dla wielu Polaków Żydzi nie byli współobywatelami, nie miano więc żadnych skrupułów moralnych. Słychać było opinie: "co Hitler zrobił złego, to zrobił, ale przynajmniej dobre to, że Polaków od Żydów uwolnił"
- Barbara Engelking i Jan Grabowski, książka "Dalej jest noc", zapowiedź książki w Newsweeku: "Z przeprowadzonych przez nas badań jednoznacznie wynika, że zdecydowana większość próbujących się ratować Żydów – na podstawie przebadanych i zweryfikowanych przypadków – zginęła z rąk polskich bądź też została zabita przy współudziale Polaków"
- Profesor Paweł Śpiewak w wywiadzie dla czeskiego tygodnika „Tygodnik Echo”: Polacy zabili "zapewne większość z 200 tys. Żydów", którzy uciekli z gett, a tylko 80 tysięcy Niemców. Większość z Żydów, która przeżyła ukrywana przez Polaków zrobiła to dlatego, że "miała dosyć pieniędzy, żeby zapłacić. Biedni nie mieli szans”. Co ważne, dyrektor ŻIH podważył też tezę, że za przechowywanie Żydów groziła zawsze śmierć. "Takich przypadków było tylko około tysiąca, częściej chodziło o więzienie czy wysłanie do obozu koncentracyjnego”.
W ramach projektu ukazał się w tygodniku „Do Rzeczy” cykl dodatków:
- Zbrodnie sowieckie i na Wschodzie.
- Zbrodnie niemieckich nazistów na Polakach
- Zbrodnie na Wołyniu i w Galicji Wschodniej
- Prawo i pamięć - Ochrona prawna polskiej pamięci
- Polacy przeciw oszczerstwu – dodatek po konferencji